Kraków w czasach zarazy i wojny – 125. tydzień
Ostatnia aktualizacja: 08.08.2022 r.
Zobacz wszystkie artykuły z cyklu Kraków w czasach zarazy >>
125. raz w czasach zarazy i 25. raz w czasach wojny. Dziś o oczekiwaniu w wielu aspektach, ale także o ponad 1500 już oddanych lokalach socjalnych w tej kadencji w Krakowie. Najpierw skrót spraw ogólnopolskich:
- Pandemia – czas oczekiwania.
- Wojna w Ukrainie – czekanie na zmiany.
- Zmiana ekonomiczna – czekanie na Krajowy Program Odbudowy.
- Mieszkalnictwo we Francji.
- Niesolidarność gazowa Polski w Europie.
I skrót spraw lokalnych:
- Rocznica Powstania Warszawskiego.
- Jeszcze o polityce mieszkaniowej w Krakowie, tym razem o mieszkaniach socjalnych.
- Krakowskie Obserwatorium Rynku Pracy i o oczekiwaniach wobec pracowników w Krakowie.
- Odchodzenie od działań antysmogowych w Małopolsce.
A teraz szersza informacja ogólnopolska:
1. Pandemia czeka i świat czeka. Pewnie przyjdzie kolejna fala, mówi się o jesieni, ale już jest dużo zakażeń, głównie widocznych w Europie, bo w Polsce jest mało testów, więc i oficjalnie mamy mało zachorowań. Jednak widać wśród znajomych, że kolejny wariant COVID nie oszczędza nawet potrójnie zaszczepionych.
Kraje Europy reagują spokojnie acz konkretnie. Czwarta dawka szczepionki, coraz częściej wymagane w publicznych miejscach maseczki i duże przygotowanie ichniej służby zdrowia na wzrost zachorowań. Jak czyta się niemieckie, francuskie czy hiszpańskie portale, to widać przygotowania, ale już nie do lockdownu. Wyglada na to, że europejska gospodarka nie będzie zamykana, a służba zdrowia będzie mocno przygotowana. Wyglada też, że w Europie Zachodniej wyciągnęli wnioski z problemów poprzednich fal, a w szczególności z problemu nieleczenia chorób innych niż COVID i wręcz zwiększonej śmiertelności nie tylko chorych na COVID. Wszystkie kluczowe oddziały szpitalne będą otwarte i będą leczyć inne choroby.
A w Polsce? Czekamy. Jest już dostępna czwarta dawka szczepionki, dostałem zaproszenie i w 2. połowie sierpnia się szczepię. Podwójne zaszczepienie dało mi bardzo lekki przebieg choroby, a trzecia dawka (i przeciwciała) uratowały przed kolejnymi komplikacjami. Szczepcie się, pilnujcie się i oczekujcie na dobre wieści.
2. Wojna w Ukrainie to czas oczekiwania. Z jednej strony Rosjanie oczekują, że im się uda opanować wschodnie obszary, ale i utrzymać południe. Z drugiej strony Ukraińcy czekają na ofensywę, która ma odbić południe, a szczególnie Chersoń. Z trzeciej strony Europa, a także Świat, pomaga, ale i czeka na rozwiązanie pokojowe. Jeżeli wojna przejdzie w stan permanentny i będzie się przedłużać zaczną się pewnie inne procesy. Będę o tym pisać.
3. Polska czeka na pieniądze z Krajowego Programu Odbudowy. Czekają samorządy, czekają przedsiębiorcy, czekają inwestorzy, czekają zwykli ludzie. Samorządy czekają na środki na inwestycje, innowacje, ekologię – to setki miliardów złotych. Przedsiębiorcy czekają na środki na inwestycje i innowacje niezbędne po pandemii. Inwestorzy czekają na środki nie tylko na inwestycje. Zwykli ludzie czekają na efekty działań samorządów, przedsiębiorców, inwestorów, ale i na znaczący spadek cen walut. Wejście do Polski ogromnych środków z KPO dałoby gigantyczny impuls zwiększenia wartości złotówki (a równolegle spadek wartości Euro, Dolara i innych walut w Polsce). To spowodowałoby oczywisty impuls antyinflacyjny.
Dlaczego tego nie ma? Czy polscy przedsiębiorcy, samorządowcy, inwestorzy i zwykli ludzie będą na straconej w Europie pozycji? Czy właśnie jako Polacy przegrywamy naszą najbliższą przyszłość pozbawiając się dostępu do wielkich środków w imię politycznej ideologii władzy stawiającej swoje wartości ponad wartości Rzeczpospolitej? Czy musimy być jak Polacy po 2. Wojnie Światowej bez dostępu do planu Marshalla? Wtedy nas zmusili do tego Rosjanie. Kto teraz nas do tego zmusza?
4. Od kilku tygodni w skrócie pokazuję, jak działa publiczne mieszkalnictwo w Europie. Pokazywałem dobry przykład Austrii i Wiednia, ale mający kluczowe warunki, pokazywałem przykład Szwecji i duże problemy w związku z tym, pokazywałem przykład Wielkiej Brytanii i znaczenie działań społecznych, ale i prywatnych. Dziś kilka słów o mieszkalnictwie we Francji.
Francja mieszkaniowo kojarzy się z HLM, społecznym budownictwem czynszowym. Rozwinęło się ono realnie w latach 60-tych jako kluczowy program społeczny rzadu, ale i jako reakcja na ogromne fale uchodźców, których przyjmowała Francja. Ogromne środki rządowe na mieszkalnictwo, współfinansowanie z samorządami blokowych przedmieść miast spowodowały, że rzeczywiście mieszkania stały się mocno dostępne. Spowodowały też różne problemy społeczne, koncentrację przestępczości, ucieczkę z tych osiedli klasy średniej i mocne zubożenie tych osiedli. Niskie czynsze nie pozwalały na odtwarzanie budownictwa, a nawet na remonty. Z drugiej strony władza państwowa, oferując znaczne środki na programy mieszkaniowe samorządów oczekiwała, że w HLM będzie conajmniej 20% mieszkań czynszowych w danym mieście, co niewątpliwie stabilizowałoby ceny wynajmu.
Obecnie mieszkalnictwo nie jest głównym tematem politycznym, a rośnie w siłę prywatny rynek najmu: droższy, ale bezpieczniejszy społecznie. Podobny proces, właśnie znaczącego wzrostu prywatnego rynku najmu, jest widoczny praktycznie w całej Europie, nie tylko Zachodniej.
5. Unia Europejska zaproponowała swoim państwom członkowskim pakt solidarnościowy ws. gazu. Z grubsza polegać miał on na tym, że państwa członkowskie ograniczyłyby zużycie gazu i jednocześnie solidarnie i wspólnie pomagałyby tym, którzy mają w tym braki. Klasyczne solidarnościowe podejście europejskie. Z paktu wyłamały się Węgry, najbardziej prorosyjskie państwo w Europie. Prawie oficjalnie mówi się o naciskach ministra Ławrowa i uzgodnieniach na linii Putin-Orban, mówi się o zapłaceniu przez Węgry ceny politycznej za niższą ropę i gaz.
Ale drugim krajem wyłamujący się z tej europejskiej solidarności jest Rzeczpospolita Polska. Nie tylko tego nie rozumiem, ale wręcz uważam to za działanie na szkodę Rzeczpospolitej. Owszem być może jesteśmy w miarę przygotowani na kryzys gazowy, mamy w pewnej części zapełnione magazyny gazu, mamy gazoport, mamy niedokończony rurociąg z Norwegii, ale i brak umowy w tym zakresie. I w takiej sytuacji władze Rzeczpospolitej rezygnują ze wspólnych europejskich działań. Przecież UE znajdzie odsetkowe źródła zaopatrzenia, choćby Norwegię czy USA. Ale wtedy będzie pomagać solidarnie tym, którzy są solidarni. Przecież taka solidarność funkcjonuje w energetyce i niejednokrotnie Polska energetyka korzystała z tego awaryjnie.
Solidarność jest podstawą Unii Europejskiej, solidarność przez duże i małe „s” była podstawą wielkiej transformacji Polski i Polaków, to dzięki solidarności europejskiej Polska się rozwinęła i wielce skorzystała. I teraz Polska, w tej sytuacji geopolitycznej, z solidarności rezygnuje. To działanie na szkodę Rzeczpospolitej, to polityczny sabotaż. Wzywam polityków opozycji do walki w tym zakresie. To kolejny krok w kierunku wychodzenia Polski z Unii Europejskiej.
Sprawy krakowskie:
1. Choć Powstanie Warszawskie to nie sprawa stricte krakowska, to jednak bardzo poważnie i z należytym szacunkiem traktujemy ten zryw mieszkańców i armii podziemnej Warszawy. Nie chcę teraz roztrząsać zasadności powstania, odpowiedzialności dowódców, czy ogromnej ofiary ludności cywilnej. Niezależnie od powodów i skutków, to są polscy bohaterowie i trzeba im oddać należną chwałę i bohaterstwo. Chcę zwrócić uwagę na dwa aspekty.
Pierwszy, który wyartykułowal już senator Klich, że teraz, po bohaterstwie Ukraińców, inaczej powinniśmy patrzeć także na bohaterstwo Warszawy. Ukraińcy bohatersko broniąc swojej ojczyzny spowodowali, że społeczeństwa Europy Zachodniej wymusiły dla Ukrainy pomoc militarną. Ukraina nie została sama, Europa i świat pomagają militarnie, ale i społecznie. Idzie broń, pomoc materialna, ale też Europa przyjmuje Ukraińców i pomaga jak może. Być może bohaterstwo Warszawy spowodowało, że Polska została na mapach, że zostały zostawione ważne elementy życia Polaków. Po doświadczeniach Ukrainy można powiedzieć, że ofiara Polaków z 1944 roku nie poszła na marne.
I aspekt drugi – Powstanie Warszawskie to nie tylko Armia Krajowa, ale praktycznie wszystkie formacje zbrojne Polski Podziemnej. Powstanie Warszawskie to nie tylko ofiary żołnierskie, ale i setki tysięcy cywilów, mordowanych, gwałconych, tracących wszystko. Ci cywile byli różnych poglądów politycznych, religijnych czy spolecznych. Dlatego Powstanie powinno i może być czczone przez wszystkich, niezależnie od religii, polityki, stosunku do bieżącej rzeczywistości. To jest prawo każdego Polaka, mieć prawo czcić i honorować takie uroczystości. I to czcić wspólnie, a z tym jest różnie.
2. Znowu trochę o sprawach mieszkaniowych. Konstytucja Rzeczpospolitej stanowi, że „Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjająca zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania”. Samorząd Krakowa bardzo poważnie podchodzi do tych zapisów.
W zakresie mieszkań socjalnych w tej kadencji przekazaliśmy ponad 1500 mieszkań, a do końca kadencji szacujemy, że w sumie uda się oddać 2500 mieszkań socjalnych. W tej kadencji wybudowaliśmy prawie 600 nowych mieszkań socjalnych w Krakowie (ponad 350 na Ruczaju, prawie 200 w Hucie na Smorawińskiego i ponad 50 na Podgórzu na ul. Fredry). W tej kadencji udało się bardzo znacząco zwiększyć odzysk pustostanów i bardzo znacząco zwiększyć skalę remontów pustostanów. Prowadzimy od kilku lat odważną politykę odzyskiwania miejskich lokali od osób, które nie maja prawa do tych lokali. To trochę trwa, bo to najczęściej sąd decyduje o odzyskaniu pustostanu, ale na wniosek ZBK. Zarząd Budynków Komunalnych wprowadził także zasady, aby remontować lokali socjalnych więcej i szybciej. W efekcie rocznie remontujemy 300-400 lokali/pustostanów.
Efektem tego jest, że na koniec 2021 roku oddaliśmy ponad 1000 pustostanów, a do końca tej kadencji spróbujemy oddać kolejne 1000. Tak więc w tej kadencji oddamy do użytkowania około 2500 lokali socjalnych. To wielki skok, to chyba najwięcej w Polsce. Skala remontów pustostanów jest rocznie na poziomie 2-3% całości zasobu, to też bardzo dobry wynik. To chyba ewenement w skali kraju jeśli chodzi o ilość i proporcje. Efektem tych działań jest nie tylko zwiększenie ilości dostępnych pustostanów, ale i znaczące skrócenie czasu oczekiwania na mieszkanie socjalne w Krakowie, szczególnie dla dużych rodzin.
Wśród odzyskiwalnych pustostanów mamy dużo lokali dużych, trzy-, cztero- i pięciopokojowych, a potrzebujemy przede wszystkim lokale małe jedno- i dwupokojowe (95% zapotrzebowania). W przypadku niewykorzystanych dużych lokali ponosimy koszty: zaliczki eksploatacyjne i zaliczki remontowe, koszty zarządzania, koszty utrzymania wspólnych powierzchni, coraz większe koszty ogrzewania. Dlatego też chcemy część zbędnych (kosztujących, a niespełniających zapotrzebowania) lokali sprzedać. Jako niegospodarne uważamy zbyt drogie dzielenie dużych mieszkań na mniejsze. Nie jesteśmy deweloperami, aby traktować te mieszkania komercyjnie i na sprzedaży takich zarabiać, a utrzymywanie kilku rodzin w jednym mieszkaniu to też coraz trudniejszy problem. Część dużych mieszkań oddajemy na potrzeby mieszkań chronionych, ale i tak bardzo dużo zostaje niezagospodarowanych, drogich w remoncie, zabytkowych, dużych, ostatnich we wspólnocie. I problem pustostanów nie do wykorzystania będzie narastał.
To wszystko oczywiście kosztuje i to kosztuje coraz drożej. Kiedy startowaliśmy z programem remontu pustostanów szacowaliśmy średni koszt na 25-30 tysięcy złotych, obecnie jest to dużo więcej. W przypadku budowania nowych mieszkań i remontu pustostanów korzystamy z dopłat z Funduszu Dopłat, ale to są środki mocno ograniczone. Tyle o działaniach samorządu Krakowa w sprawie lokali socjalnych.
Przypomnę, w tej kadencji realne jest oddanie prawie 2500 lokali socjalnych, w tym już wybudowane prawie 600 mieszkań socjalnych i wyremontowane już ponad 1000 pustostanów. Będę jeszcze pisał o kolejnych działaniach polityki mieszkaniowej samorządu Krakowa, a to o ofercie dla średnio zarabiających, o podnoszeniu jakości zasobu komunalnego, o nowych inicjatywach jakimi są: Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa, Społeczna Agencja Najmu czy kooperatywa mieszkaniowa. W Krakowie wiele się dzieje w sprawach mieszkaniowych i wiele będzie się działo.
3. Grodzki Urząd Pracy prowadzi, jako jedyny powiatowy urząd pracy w Polsce obserwatorium krakowskiego rynku pracy. Efektem pracy obserwatorium są okresowe raporty, w których obok informacji statystycznych i ogólnych są szerzej opisywane sprawy szczegółowe. Było o dzielnicowych mapach bezrobocia, było o dzielnicowym pakiecie wsparcia rynku pracy, było o nowo zakładanych biznesach, było o rynku ukraińskim, było o kobietach w biznesie.
W obecnym raporcie o sprawie bardzo ważnej – oczekiwaniach krakowskich pracodawców wobec kandydatów do pracy. GUP przeprowadził badania ankietowe wśród współpracujących instytucji i firm i efektem są zamieszczone informacje, na pewno przydatne chcącym znaleźć zatrudnienie, ale i planującym własne działania szkoleniowe. Okazuje się, że najważniejszą umiejętnością, której oczekują pracodawcy jest umiejetność pracy w zespole. Zapraszam do czytania, a Grodzkiemu Urzędowi Pracy gratuluję nowatorskich działań.
4. Kraków przed kilku laty podjął wielkie wyzwanie antysmogowe i znacząco zredukował ilość węglowych palenisk, likwidując też inne nieekologiczne źródła ogrzewania. Jednak powietrze nie zna granic i podobne działania podjęto też dla całej Małopolski. Podobne, bo w Małopolsce nie chodziło o likwidację węgla w ogóle, tylko spowodowanie, że nie będzie nieekologicznych źródeł ogrzewania.
Jak słychać planuje się opóźnienie w tych pracach. Pretekstem jest wojna w Ukrainie i potencjalny dalszy wzrost cen energii, ale realnie powodem wydaje się nieprzygotowanie do takich działań części gmin. Niewątpliwie idzie kryzys paliwowy, ale kryzys ma dwa znaczenia. Pierwsze to zagrożenia i ryzyka. Ale jest jeszcze drugie znaczenie – szansa i zmiany. Kryzys jest szansą na realne uniezależnienie się od takich paliw i takich źródeł, których nie chcemy. Trzeba właśnie kryzys do tego wykorzystać.
To jest kluczowe zadanie władzy publicznej – poprzez bon energetyczny i poważne dopłaty dla mniej zasobnych mieszkańców wykorzystać kryzys i spowodować realną opłacalność przejścia na ekologiczne źródła ciepła. Naprawdę w Małopolsce możemy i powinnismy to zrobić!